Przejdź do treści
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
  • Zostań terapeutą
  • Formularz zapisu na kurs
  • Galeria fot
  • Baza wiedzy
  • O nas
  • Kontakt
Zapisz się
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa

Terapia czaszkowo-krzyżowa a osteopatia czaszkowa

Twórca terapii czaszkowo-krzyżowej był w początkach XX wieku osteopata – dr. William G. Sutherland używał chwytów osteopatycznych włączając w pracę uważne „słuchanie” poprzez dotyk. Obiektem jego badań stał się mechanizm pierwotnego oddychania i pięć fenomenów związanych z wyrażaniem się w ciele siły życiowej, którą nazwał „Oddechem Życia”. Jego praca była z początku dyrektywna i skupiona na mechanicznych aspektach, lecz zauważył, że istnieją w ciele wewnętrzne rytmy i pływy, które mogą się wyrażać mniej lub bardziej swobodnie.

Dziedzina skupiona wokół osteopatycznych oddziaływań w obszarze czaszki, kręgosłupa i kości krzyżowej, dzięki którym można „udrożnić” mechanizm pierwotnego oddychania zyskała miano „osteopatii czaszkowej”. „Osteopatia czaszkowa” przetrwała do dziś, to znaczy – mogą się jej uczyć studentci i absolwenci osteopatii na kursach podyplomowych na uczelniach osteopatycznych.

Na niektórych uczelniach zaczęto w ostatnich latach nazywać osteopatię czaszkową – „terapią czaszkowo-krzyżową”, być może dlatego, że manipulacje osteopatyczne obejmują obszar mechanizmu pierwotnego oddychania, a może też trochę ze względów praktycznych – szkolenia z osteopatii czaszkowej zaczęły być dostępne nie tylko dla osteopatów, więc absolwent takich szkoleń nie mógłby otrzymać tytułu „osteopata”, skoro to tylko studia podyplomowe. Lecz czy sama zmiana nazwy dziedziny bez innych zmian wystarczy, żeby osteopatia czaszkowa stała się identyczna z terapią czaszkowo-krzyżową?.

Nazywanie osteopatii czaszkowej terapią czaszkowo-krzyżową często powoduje zamęt i sprawia, że mylone są obie metody. Nie wszystko, co zawiera chwyty oddziałuące na kości czaszki albo na elementy mechanizmu pierwotnego oddychania jest terapią czaszkowo-krzyżową. Jeśli podejście opiera się głównie na mechanicznym oddziaływaniu według zasad osteopatii, to jest ono raczej nadal osteopatią czaszkową stricte, której daleko do współczesnej terapii czaszkowo-krzyżowej, w której jest bardzo mało manipulacji, trakcji i intensywnych oddziaływań albo wcale ich się nie stosuje, nie ma „pacjenta” tylko „klient” w rogersowskim tego słowa znaczeniu, nie dyryguje się, nie inicjuje ruchu – tylko podąża.

Każde z tych podejść jest wartościowe i bardzo pomocne w zależności od rodzaju problemu czy dolegliwości oraz czasu, jaki upłynął od urazu. W dużym uproszczeniu mówiąc: kiedy coś sobie złamiesz – nie szukaj terapii czaszkowo-krzyżowej tylko SORu. Kiedy po zdjęciu gipsu po złamaniu całe ciało cię boli, utykasz nadal albo wysiadły ci plecy, bo obciążasz nadal tylko jedną nogę – idź do osteopaty. Jeśli śni ci się po nocach, że znowu masz wypadek, dokuczają ci stany lękowe, obniżenie nastroju, napady złości, brak sił, albo mimo interwencji osteopaty nadal czujesz, że ta kiedyś złamana część ciała jest jakby obca, wyróżnia się z całości, przeszkadza – idź do terapeuty czaszkowo-krzyżowego.

Również, kiedy nie masz żadnego przebytego urazu, o którym możesz pamiętać ale czujesz, że nie masz siły, witalność jest na niskim poziomie, masz napięciowe bóle głowy, czujesz czarną rozpacz i odechciewa ci się wszystkiego – idź do terapeuty czaszkowo-krzyżowego (i najlepiej jeszcze na psychoterapię). Jeśli rzeczywiście nie masz żadnych poważnych chorób, czasem jedna sesja stawia na nogi, czasem kilka sesji. Kluczem do regulacji organizmu od strony układu nerwowego jest delikatne oddziaływanie.

Już sam dr Sutherland dostrzegł subtelną stronę terapeutycznych rytmów w ciele a jego uczniowie i kolejni terapeuci coraz bardziej rozwinęli terapię czaszkowo-krzyżową w stronę podejścia biodynamicznego, gdzie oddziaływanie terapeuty jest niemal całkowicie nieinwazyjne.

Terapia czaszkowo-krzyżowa współcześnie rozeszła na dwa nurty – biomechaniczny skupiony bardziej na funkcjonalno-strukturalnych oddziaływaniach, gdzie podczas wykonywania terapii używając delikatnego dotyku wykorzystuje się protokoły, procedury i schematy działania (np. jak w podejściu Uplegdgera).

Jeśli chodzi o nurt biodynamiczny, w drugiej połowie XX wieku wraz z wielkim światowym zwrotem w stronę duchowości pojawili się terapeuci mający często background we własnej praktyce duchowej, często byli to osteopaci zafascynowani wschodnimi ideami i praktyką medytacji. Wśród tych nazwisk wymienić można takie osoby, jak np. Franklyn Sills, Michael Kern, Michael Shea czy John Citty, Hugh Milne.

Włączyli oni do swojego nauczania dużo elementów pochodzących z ich praktyki medytacji, mindfulness, podejścia psychoterapeutycznego do pracy z traumą zapisaną w ciele a także elementy z terapii polarity stworzonej przez Randolpha Stone’a (jest to także metoda terapii manualnej wykorzytująca osteopatyczne chwyty w połączeniu z zasadami hinduskiej ajurwedy).

Jednym z najważniejszych spotkań środowiska „biodynamicznego” była międzynarodowa konferencja Breath of Life organizowana w latach 2001-2017 Londynie przez Michaela Kerna i jego instytut Craniosacral Therapy Educational Trust. Na konferencji wystapiło wielu bardzo znanych obecnie naukowców i badaczy, których odkrycia zostały włączone w jakimś stopniu, czasami w dużym, w programy nauczania biodynamicznej terapii czaszkowo-krzyżowej na całym świecie. Wiele z tych odkryć weszło już do mainstreamu, tak jak teoria poliwagalna czy mindfulnass.

Na konferencjach Breath of Life wystąpili m in.: Stephen Porges (teoria poliwagalna), Gabor Maté (praca z traumą), Peter Levine (praca z traumą), Bessel van der Kolk (praca z traumą), Rollin McCraty (HeartMath Institute – koherencja serca), Emilie Conrad (metoda Continuum), Daniel Siegel (mindfulness), Jean-Pierre Barral (osteopatia i metoda Barrala), Rupert Sheldrake (teoria pól morficznych i rezonansu morficznego), Jaap van der Wal (embriologia), James Oschman (badania nad naturą świadomosci), Masaru Emoto (badania nad pamięcią wody), Marshall Rosenberg (porozumienie bez przemocy), Babette Rothschild (praca psychoterapeutyczna) i in.

Skutkiem tego w ostatnich 30 latach dynamicznego rozwoju podejścia biodynamicznego horyzonty coraz bardziej rozszerzono w stronę nurtu Nowej Biologii, tj. zrozumienia i poznania perspektywy współczesnych naukowców (często prześladowanych przez akademicki „beton” czego np. doświadczył biolog Rupert Scheldrake). Posłuchano, co oni mówią o naturze ludzkiej świadomości, o fenomenach embriologicznych wzorców, o roli powięzi, roli rytmów, wpływie relacji terapeutycznej oraz o naturze otaczajacego nas świata, którego jesteśmy częścią.

Wielki wpływ na rozwój biodynamicznej terapii czaszkowo-krzyżowej miały też oczywiście najnowsze odkrycia i metody fundamentalne dla współczesnych dziedzin terapeutycznej pracy z ciałem, dotyczące zwłaszcza w zakresie nowego rozumienia funkcjonowania układu nerwowego człowieka (teoria poliwagalna).

Tak więc biodynamiczna terapia czaszkowo-krzyżowa w swojej teorii zawiera wiele, wiele więcej niż naukę technik terapii manualnej. I nie są to wcale jakieś oderwane od rzeczywistości idee ezoteryczne, co zazwyczaj podejrzewają ci, którzy wierzą, że przyswoili sobie jedynie słuszną wiedzę w szkole dawno temu.

Michael Kern w swojej ksiażce „Mądrośc ciała” tak pisze:

„W praktyce terapeuci czaszkowo-krzyżowi często pracują bardziej bezpośrednio z emocjonalnymi i psychologicznymi aspektami, często z traumą z uwagi na to, że ciało i umysł uważane są za równorzędne składniki całości. Przekłada się to na określony sposób, w jaki prowadzi się sesję terapeutyczną.

Praktycy biodynamicznej terapii czaszkowo-krzyżowej są mniej dyrektywni i mniej inwazyjni, orientują się w większym stopniu na wolniejsze rytmy pierwotnego ruchu oddechowego oraz na ciszę, której można doświadczyć na najgłębszym poziomie istnienia.

Ponadto terapeuci BTCK uczą się rozpoznawać, jak ciało przechowuje nierozwiązaną traumę oraz mają umiejętności pozwalające bezpiecznie i skutecznie rozwiązać i rozpuścić taką traumę.

Podstawową umiejętnością, jakiej praktycy się uczą jest słuchanie i reagowanie na priorytety wskazywane przez organizm klienta i na jego potencjał odnalezienia zdrowia. Terapię można wtedy zastosować odpowiednio, skutecznie i bezpiecznie, zgodnie z indywidualnymi potrzebami.

Inne, biomechaniczne odmiany terapii czaszkowo-krzyżowej mogą skupiać się bardziej na efektach sił organizujących (tj. na napięciach tkankowych), niż bezpośrednio na samych siłach leżących u podstaw zdrowia. W podejściu tym stosuje się stosunkowo czynne i dyrektywne techniki, i występuje tam tendencja do pracowania z szybszymi i bardziej powierzchownymi rytmami wyrażającymi się w ciele.

Moglibyśmy powiedzieć, że w podejście biomechaniczne jest bardziej od zewnątrz, a biodynamiczne bardziej od wewnątrz.”

Michael Kern książka

Zostań terapeutą biodynamicznej terapii czaszkowo-krzyżowej

kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
kurs terapia czaszkowo-krzyżowa
Przydatne Skróty

Zostań terapeutą

Zostań Autorem

Znajdź terapeutę

Kontakt

Baza wiedzy
Nasze social media
  • Facebook
  • Instagram
  • YouTube

© Instytut Biodynamicznej Terapii Czaszkowo-Krzyżowej

Strona główna

  • Zostań terapeutą
  • Formularz zapisu na kurs
  • Galeria fot
  • Baza wiedzy
  • O nas
  • Kontakt
Używamy plików cookie, aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny. Korzystając z tej strony zgadzasz się na ich wykorzystanie.OkPolityka prywatności